Miasto „zbudowane w całości ze śmieci” zaledwie kilka mil od kultowego miejsca turystycznego

Ekspert ds. podróży z YouTube'a odwiedził miasto „w całości zbudowane ze śmieci” i uważa, że ludzie na całym świecie mogliby się od nich czegoś nauczyć na temat „pomysłowości i determinacji” jego mieszkańców.
Vloger podróżniczy Drew Binsky udał się do miejsca, które zostało nazwane „miastem śmieci” w Egipcie . Oficjalnie nazywa się Manshiyar Naser, jest to jedna z dziewięciu dzielnic tworzących zachodnią część stolicy kraju, Kairu, niedaleko kultowych piramid w Gizie.
Mieszka tam ponad 90 000 osób, a około 70% mieszkańców mieszka w domach zbudowanych przez siebie, często w warunkach slumsów. Wozy ciągnięte przez osły zbierają śmieci z całego Kairu i przywożą je z powrotem do „Garbage City”.
Dzieci zajmują się plastikiem, kobiety puszkami, mężczyźni skupiają się na szkle i metalu, a organicznymi odpadami karmią świnie. Poddają recyklingowi do 85% tego, co zbierają, co jest znacznie więcej niż średnia 25% w krajach zachodnich - i Drew był pod wrażeniem.
Drew powiedział na swoim kanale YouTube : „Tutaj śmieci nie są po prostu śmieciami. To przetrwanie. Przyszłość tej społeczności jest niepewna. I czy przetrwa, to już kwestia indywidualna.
„Wciąż nie mogę uwierzyć, jak miejscowi zbudowali swoje życie z rzeczy, które świat wyrzuca. Gdybyśmy mieli ich pomysłowość i determinację, moglibyśmy spojrzeć na śmieci i życie trochę inaczej”.
Istnieją obawy, że egipski rząd przesunie „Miasto Śmieci” w głąb Kairu.
Pracownicy otrzymują zaledwie 5,90 USD dziennie (4,70 GBP), a jeden z miejscowych przyznał: „Zapach jest bardzo silny. Ale ludzie są bardzo szczęśliwi. Ludzie są bardzo silni”.
Podobno śmieciarze są też „bardzo uczciwi” – jeśli znajdą coś cennego, na przykład złoto, proszą mieszkańców, żeby spróbowali zwrócić to prawowitemu właścicielowi.
Drew dodał: „Martwię się, co to oznacza dla miejscowej ludności. Wszystko jest tutaj super zorganizowane. Wydaje się, że wszyscy pracują w śmieciach.
„Mieszkańcy muszą przenosić góry śmieci, aby po prostu przeżyć. Bez czystej wody, zawodnego prądu i stałego zagrożenia chorobami, życie w tym mieście to codzienna walka.
„Czasami śmieci jednego człowieka są skarbem drugiego, ponieważ tutaj tysiące mieszkańców polega na zbieraniu odpadów, aby utrzymać swoje rodziny”.
Daily Express